Byłem trochę w rozdrożu. Miałem ochotę pojechać na Ślęzę, ale nie dawały mi spokoju te duże odrzańskie klenie. Animacja z satelity wskazywała na deszcz…
Czytaj więcej:Od kilku sezonów uczę się łowić sandacze. Nie będę pisał o łowieniu na woblery, czy silikonowe przynęty. O tym można zapełnić cały dysk komputera.
Czytaj więcej:Wiosna to dla spławikowca czas płoci, jazi i kleni. Choć zmienna pogoda wpływa na zmienny apetyt ryb to i tak właśnie teraz jest szczególna szansa na…
Czytaj więcej:Wielki sukces Piotra Wróblewskiego- członka społeczności haczyk.pl (nick Budek)! Piotr wykazał się równą, wysoką formą przez cały rok.
Czytaj więcej:Dźwięk budzika wyrwał mnie ze snu. Nieludzka pora pobudki i nabrzmiałe jeszcze snem powieki, ledwie zmrużone dwie godziny wcześniej, nie…
Czytaj więcej:W dniu 28 października w hotelu Ossa, odbyła się prezentacja nowości sprzętowych marki Dragon na rok 2018.
Przeczytajcie o sprzęcie, który…
Wyprawy w przeważającej części nocne. Przynęty? Tu trochę poszedłem w kierunku agresywnie pracujących, dających dużo szumu, bulgotu,
Czytaj więcej:Sporo godzin w bieżącym sezonie spędziłem na łowieniu popperami. Jest to przynęta powierzchniowa o charakterystycznej pracy. Lekko…
Czytaj więcej:Znakomity łowca kleni- Tomasz Winiarski nakręcił bardzo ciekawy film dotyczący połowów tych pięknych ryb wczesną wiosną. Autor omawia…
Czytaj więcej:Pierwszy dzień wiosny mimo to sceneria zimowa. Dobrze, że temperatura wskoczyła na plus. Ostatnie dni nie dawały szans na wyprawę. Przenikliwie…
Czytaj więcej:To jest ryba, którą jestem przekonany- miałem wczoraj na kiju dwa razy. Pierwsze branie po zmroku i po zacięciu wiem, że to nie jest ani sandacz…
Czytaj więcej:Brak chęci do żerowania u drapieżników skłonił mnie do zapolowania na "grubą białą rybę". Szczęście uśmiechnęło się do mnie podczas…
Czytaj więcej:Przed pracą mini zasiadeczka, rozgrzeweczka przed jutrzejszym wędkowankiem...Raniutko w autko i w dróżkę, co by przed słoneczkiem zdążyć
Czytaj więcej:To była kolejna 24 godzinna zasiadka w tym sezonie. Woda na której siedliśmy jest dzika i pod kątem dużych karpi nie należy do najłatwiejszych…
Czytaj więcej:Wiosna to dla spławikowca czas płoci, jazi i kleni. Choć zmienna pogoda wpływa na zmienny apetyt ryb to i tak właśnie teraz jest szczególna…
Czytaj więcej:Marzec tego roku odwzorował stare pogodowe porzekadło "w marcu jak w garncu". Wiosna wdarła się impetem i rozgościła za dnia, aczkolwiek nocą,
Czytaj więcej:Co za dużo to niezdrowo, mówi stare porzekadło. Odnoszę się do niego ponieważ kwiecień i mijający miesiąc maj spędziłem nad kilkunastoma…
Czytaj więcej:O zanętach znanego wielokrotnego mistrza świata Marcela van den Eynde słyszał niemal każdy spławikowiec. Wielu z nich uważa iż są to…
Czytaj więcej:Zima wreszcie nadeszła. Nasze wody pokrywają się coraz grubszym lodem- warto pomyśleć o łowieniu spod lodu. Pamiętajcie o bezpieczeństwie!!!
Czytaj więcej:Zimą ryby zachowują się często nieprzewidywalnie. Wydaje się, że połowy na mormyszkę, to sposób na ostrożne zimowe okonie. Tymczasem zdarza…
Czytaj więcej:Filmów pokazujacych połowy na kutrze jest sporo, ale z reguły mamy widok na kilku facetów którzy szarpią kijami i od czasu do czasu wyciągają
Czytaj więcej:Spontaniczna akcja... Rano wybrałem się na zakończenie Ligi Ślęzy gdzie po cichu liczyłem, że namówię niezawodnego w temacie muchowania…
Czytaj więcej:Pod koniec listopada wraz z Jackiem gościliśmy grupę wędkarzy, było dwóch z Polski (świeżo upieczony Mistrz świata Grzegorz Zarębski i…
Czytaj więcej:Wcieliłem w życie to, o czym myślałem od kilku miesięcy. Kupiłem pozwolenie roczne na wędkowanie na odcinku „Tarlisk Górnej Raby”
Czytaj więcej:Wędkarska ekipa IPA Cieszyn II wybrała się na Bornholm. Kilka godzin nocnego "przelotu" na Bornholm i już można spuszczać zestawy. Filmowy…
Czytaj więcej:Przewodnicywedkarscy.pl zorganizowali grupową wyprawę wędkarską do swojej bazy wędkarskiej nad rzeką Pad we Włoszech. "Oczywiście celem…
Czytaj więcej:Marka Abu Gracia na targach Efftex 2015 zdobyła nagrodę na Najlepszy Nowy Produkt w kategorii multiplikator i kołowrotek. Specjalnie dla…
Czytaj więcej:Od mniej więcej roku zbierałem się w sobie do napisania artykułu na temat rolki prowadzącej żyłkę, wcześniej powstał materiał
Czytaj więcej:Redaktor haczyk.pl- Jaceen, jest nie tylko świetnym spinningistą, ale również doskonałym twórcą woblerów. Tym razem postanowił wykonać
Czytaj więcej:Moja przygoda z wędkarstwem zaczęła się dawno temu, właściwie można by rzec od urodzenia. Wraz z wiekiem, moja pasja łowienia ryb rozwijała…
Czytaj więcej:Założę się, że czytając tytuł niniejszego artykułu byłeś pewien, że oto przed Tobą kolejny wykład o tym jak: niemądrze jest nie mieć kamizelki na łódce i że niebezpiecznie jest stąpać po cienkim lodzie. A jeżeli tak nie pomyślałeś, to teraz się dziwisz dlaczego, bo to przecież oczywiste: co innego w wędkarstwie niesie ze sobą potencjalne zagrożenie? No nie? Ale ja nie o tym.
https://zwedkowani.pl/index.php/2018/10/21/bezpieczenstwo-podczas-wedkowania/
O czymś innym pogadać chciałem.
Kuriozalną dla mnie jest sytuacja, w której słysząc “niebezpieczne zdarzenie podczas wędkowania” na myśl przychodzi nam tylko: lód, łódka. Nam, wędkującym rzadziej z łodzi niż z brzegu, częściej z lądu niż spod lodu. I nie muszę prowadzić statystyk, aby założyć się również i o to, że tak właśnie jest.
I o tym będę mówił. O zagrożeniach na jakie jesteśmy narażeni podczas, wydawałoby się, całkowicie bezpiecznych wycieczek z wędką w ręku.
Bezpieczeństwo podczas wędkowania
Pewna ilość wypadków w takich sytuacjach się zdarza. Musi się zdarzać, wszak woda to żywioł. W starciu człowieka z naturą tak to już po prostu jest.
Nie są one tak spektakularne jak załamanie się lodu pod wędkarzem, dlatego o nich się w telewizji nie mówi. Nikt o nich statystyk nie prowadzi. Ich skutkami są złamania, skręcenie, rany, starty materialne lecz raczej nie śmierć. Chociaż... wypadki śmiertelne się zdarzają - jeden taki przykład podam później.
Są niemiłe, bywają groźne mniej lub bardziej, ale zdarzają się - wypadki- bo nad wodą, nawet nad tą najspokojniejszą, sytuacji potencjalnie niebezpiecznych jest sporo… sporo więcej niż dużo.
Dlaczego do wypadków dochodzi?
Do dużego odsetka wypadków drogowych dochodzi wówczas gdy na drodze panują najbardziej sprzyjające jeździe warunki. Prosta droga, słońce na niebie, do przejechania ostatnie 10 z 1000 kilometrów, które mamy pokonać.
Relaks + brak koncentracji + zbytnia wiara we własne umiejętności = wypadek.
Analogiczna sytuacja ma miejsce nad rzeką. Gubi nas zbytnia ufność w łagodne oblicze natury. Nazbyt zawierzamy własnej wiedzy na temat terenu, na którym łowimy. Zapominamy, że łowisko - choćby była nim najbardziej na świecie uregulowana rzeka, czy najspokojniej stojące jezioro w “całej gminie” - to ciągle miejsce dzikie. Otoczone lasem, polem, bagnem - bo łowisko to nie tylko woda, ale i to co obok niej, nad nią. To ziemia po której stąpamy, trzcina przez którą się przedzieramy. To Bóbr w którego jamę wpadamy. Ekosystem, który żyje i podlega ciągłym zmianom. Miejsce, w którym owy wspomniany zwierz może wykopać dziurę gdzie chce i kiedy chce. Choćby w miejscu, które niegroźne jeszcze godzinę temu, teraz ci zagraża: i tkwisz w nim jak rzodkiewka na grządce - do pasa w ziemi.
Brakuje tylko aby przyszedł bóbr i Cię zjadł…
No dobra , trywializuje trochę, i wprowadzam nieco humoru do poważnego skądinąd tematu.
Ale zwierzęta też mogą być niebezpieczne.
Zagrożenia i sposoby ich unikania
Zagrożeń jest znacznie więcej. Czyhają na nas z każdej strony. Oprócz tego czorta - bobra - występują też inne. Atmosfera na łowisku bywa gęsta.
Żar lejący się z nieba potrafi przyprawić o udar lub choćby ból głowy - w większym stopniu niż olewające nas ryby, za którymi gotowi jesteśmy iść, brodzić w wodzie i mule. Po kolana, pas, niektórzy po szyję. Wędkowanie wciąga nie mniej niż niestabilne dno czy grząskie brzegi.
Bez szczegółów i nazwisk, ale w moim rodzinnym mieście doszło niedawno do tragedii. Mężczyzna ugrzązł, zadzwonił do żony, telefon padł. Mężczyznę znaleziono, po dwóch dniach. Nie żył. Nie był wędkarzem. Mimo to uważajmy.
Uważajmy przedzierając się przez zarośla. Chrońmy oczy za pomocą okularów.
Idziemy na ryby. W las, nie na disco. Zamiast perfum wylejmy na siebie flakon specyfiku przeciw komarom, muchom i kleszczom - niech po wyprawie pozostaną nam dobre wspomnienia, nie zaś nieprzyjemny świąd, ugryzienia i borelioza.
A jak już na ryby pójdziemy, niby prawdziwy samiec na polowanie, to...
Miejmy przy sobie telefony, poinformujmy przed wyjściem nasze matki, żony czy kochanki o tym z kim i gdzie jedziemy (pomimo iż nam wypomną, że tyle znów na ryby wydaliśmy, a tu nic - ani jednej ryby nie złowiliśmy!) Miejmy włączone te diabelskie urządzenia z funkcją lokalizacji GPS, która może się przydać nie tylko do oznaczania fajnych miejsc na rzece.
I tak mógłbym wymieniać. Zagrożeń jest wiele, wiele więcej. Wszystkich nie znam, wielu nie jestem pewnie świadomy.
Apeluję
Nie apeluję jednak o przesadę. Sugeruję zachowanie rozsądku w miarę… zdrowego rozsądku. Wypadki częściej - na szczęście - nie zdarzają się niż zdarzają. I na ten właśnie wszelki wypadek spójrzmy niekiedy pod nogi. Ostrożniej podchodźmy do kwestii wędkowania. Niech chwile spędzone nad wodą będą czasem relaksu - czasem bezpiecznie spędzonym.
Bezpieczeństwo podczas wędkowania- o tym nie zapominajmy!
Dawid Sokołowski (zwedkowani.pl)