
Byłem trochę w rozdrożu. Miałem ochotę pojechać na Ślęzę, ale nie dawały mi spokoju te duże odrzańskie klenie. Animacja z satelity wskazywała na deszcz…
Czytaj więcej:Od kilku sezonów uczę się łowić sandacze. Nie będę pisał o łowieniu na woblery, czy silikonowe przynęty. O tym można zapełnić cały dysk komputera.
Czytaj więcej:Wiosna to dla spławikowca czas płoci, jazi i kleni. Choć zmienna pogoda wpływa na zmienny apetyt ryb to i tak właśnie teraz jest szczególna szansa na…
Czytaj więcej:O największej rybie Europy marzy prawie każdy wędkarz. Regularne łowienie sumów nie jest jednak łatwe, a łowienie ryb z dwójką z przodu - to…
Czytaj więcej:Dobiegła końca nasza całoroczna rywalizacja w ramach Grand Prix haczyk.pl 2019! Regulamin premiuje najbardziej uniwersalnych wędkarzy, więc tym…
Czytaj więcej:Znakomity łowca kleni- Tomasz Winiarski nakręcił bardzo ciekawy film dotyczący połowów tych pięknych ryb wczesną wiosną. Autor omawia…
Czytaj więcej:Relacje znad tego jeziora przekazywane pocztą pantoflową, na początku tylko w wąskim gronie, brzmiały jak groteskowa opowieść. Zachwycały i…
Czytaj więcej:Trzy lata, kilkaset godzin na rzeką - tyle trwa moja przygoda z pstrągami potokowymi. W międzyczasie przeczytałem też dziesiątki poradników.
Czytaj więcej:10 listopada. Nadchodzi zmierzch. Jest sens jechać na ryby? Dochodzą do mnie informacje o łowionych sandaczach, sumach i szczupakach. Na przekór…
Czytaj więcej:Drgająca szczytówka to niezwykle skuteczna metoda wędkowania. Jak dobrać sprzęt? Jak nęcić i łowić? Odpowiedzi na te i inne pytania o…
Czytaj więcej:Kwiecień jest okresem kiedy lin i karaś budzą się na dobre z zimowego letargu i ruszają na wyżerkę, "budujac masę" przed tarłem...
Czytaj więcej:Zbiorczo podsumuję moje listopadowe łowy feederem. Miesiąc zacząłem od łowienia w nurcie aby stopniowo przenosić się w nieco spokojniejsze…
Czytaj więcej:To była kolejna 24 godzinna zasiadka w tym sezonie. Woda na której siedliśmy jest dzika i pod kątem dużych karpi nie należy do najłatwiejszych…
Czytaj więcej:Marzec tego roku odwzorował stare pogodowe porzekadło "w marcu jak w garncu". Wiosna wdarła się impetem i rozgościła za dnia, aczkolwiek nocą,
Czytaj więcej:Moje osobiste wojaże z tyczką nabierają tempa. Powszechnie uważana metoda za wyczynową, góruje podczas moich rekreacyjnych wyjazdów na ryby.
Czytaj więcej:Sięgając pamięcią do początków mojej przygody z wędkarstwem przypominam sobie moje pierwsze wyprawy ze spławikówką... Było to parę
Czytaj więcej:W końcu jesień pokazała swoje drugie oblicze. Wiatr dudni w koronach drzew, jesienna słota za oknami. Temperatura też skoczyła kilka stopni w…
Czytaj więcej:Mija trzeci sezon, gdy podjąłem próbę łowienia nocą sprzętem muchowym. Mało dostępnych informacji, nikt ze znajomych tak nie łowił. Trzeba…
Czytaj więcej:Filmów pokazujacych połowy na kutrze jest sporo, ale z reguły mamy widok na kilku facetów którzy szarpią kijami i od czasu do czasu wyciągają
Czytaj więcej:Z lodem nie ma żartów, piszę to jako nie wędkarz a strażak PSP, który zimą ma do czynienia z akcjami ratunkowymi wędkarzy pod którymi…
Czytaj więcej:”Warto spróbować wędkowania nocnego. Możemy wtedy trafić na bardzo intensywne żerowanie ryb”. Jest to cytat z książki Adama Sikory pod…
Czytaj więcej:Jacek miał okazję i przyjemność wędkować w okolicach Gran Canarii: "Dwa dni temu, z okazji urlopu, miałem okazję połowić na Atlantyku, w…
Czytaj więcej:Jezioro Skulska Wieś położone jest na terenie gminy Skulsk w powiecie konińskim. Teren ten wchodzi w skład Pojezierza Wielkopolsko-Kujawskiego i…
Czytaj więcej:Wędkarska ekipa IPA Cieszyn II wybrała się na Bornholm. Kilka godzin nocnego "przelotu" na Bornholm i już można spuszczać zestawy. Filmowy…
Czytaj więcej:Nadszedł wreszcie dzień wyjazdu, na który zawsze czekam z utęsknieniem (pewnie nie tylko ja). Spotykamy się wszyscy jak co roku u kolegi Wojtka,
Czytaj więcej:Seria pontonów Rib ZCB to propozycja zarówno dla osób chcących delektować się komfortowym i szybkim pływaniem, jak i zainteresowanych…
Czytaj więcej:Ostatni rok poświęciłem spinningowi. Przy tej okazji wróciłem do robienia własnych przynęt. Nie rezygnuję z nabywania wabików w sklepach, bo…
Czytaj więcej:Produkty ręcznie wykonywane z roku na rok zyskują na popularności nie tylko w branży wędkarskiej. Coraz więcej Klientów oczekuje…
Czytaj więcej:Potrzebne nam będą następujące rzeczy: *szczytówka (najlepiej z przelotkami) obowiązkowo z dobrego włókna szklanego *wiertarka *papier…
Czytaj więcej:Stojąc przed wyborem niedrogiego kołowrotka do mojego szczupakowego kija, zadałem sobie kilka pytań. Gdzie najczęściej będę łowił? W wodach stojących nie ma oporów jaki stawia woda w rzece. Te też się różnią, nie w każdej jest rwący nurt. W mojej okolicy są małe rzeczki z bardzo wolno płynącą wodą. Jakich przynęt użyję? Średni spinningowy kołowrotek nie odczuje małej kilku centymetrowej gumy na końcu zestawu, natomiast ciężki kogut lub duża guma będzie stawiać opór mechanizmowi. Z jaką częstotliwością będzie użytkowany? Wiosną i jesienią, czy też cały sezon? Będzie to kilka razy w tygodniu czy tylko w weekendy? W rzeczywistości liczy się liczba godzin pracy.
Ten sam kołowrotek jednej osobie posłuży sezon a drugiej kilka lat. Jednak suma czasu pracy będzie praktycznie jednakowa. Dlatego głównym czynnikiem żywotności kołowrotka jest częstotliwość użytkowania. Zaraz po tym prawidłowe użytkowanie tj dopasowanie do metody, używanych przynęt. Prawidłowa konserwacja również umożliwi długą i owocną eksploatację. Znając odpowiedź na zadane sobie pytania, wiedziałem w jakich warunkach będzie użytkowany, są to w 90% wody stojące lub bardzo wolno płynące. Sztuczne przynęty to w zasadzie gumy w rozmiarze od 7 do 12 cm i średnie wahadłówki. Używany będzie około 4 miesięcy w roku. Wiosną w maju i jesienią od października do grudnia, około 2-3 razy w tygodniu. Z tą wiedzą udałem się do mojego przyjaciela, który jest wytrawnym spinningistą i zajechał już nie jeden kołowrotek i w tym temacie ma sporo wiedzy. Ma być tanio i dobrze! Z kilkunastu proponowanych kołowrotków do dwóch stówek, wybrałem niezbyt popularny Quartz Pro Spin 3010.
Pierwsze baty dostał nie tak jak planowałem na jeziorowych szczupakach. Wiosną otrzymałem zaproszenie od owego przyjaciela do wspólnego wędkowania nad Drwęcą. Żal było by nie skorzystać z rozpoczęcia sezonu szczupakowego nad malowniczą doliną tej pięknej rzeki meandrującej wśród łąk i lasów brodnickiego parku krajobrazowego. Rzeka to również wyzwanie dla nowego kołowrotka, duża guma lub wahadłówka w wartkim nurcie da nieźle w kość przekładni. Majowe szczupaki z rzeki kilkukrotnie dawały pokaz swoich sił, jednakże precyzyjny hamulec szybko kwitował odjazdy walecznych ryb. Zauroczony krajobrazem rzecznej doliny, wróciłem tu w maju kilkukrotnie. Quartz nawet nie zatrzeszczał, nie dostał żadnych luzów.
Powróciłem do niego dopiero jesienią. Zamykając definitywnie sezon spławikowy rozpocząłem coroczny sezon na szczupaki. Wczesnojesienne esoxy z płycizn łowiłem małymi przynętami (maks 10cm gumy) uzbrojonymi w lekkie, rzadko mające 10 gram główki. Czyli nie było mowy żeby wystawić mechanizmy na katorgę. Pracował lekko i płynnie tak jak sobie to wyobrażałem. W listopadzie nastąpił koniec dla małych gum. Asortyment tworzyły rippery nie mniejsze niż 10-12 cm uzbrojone w minimum 10 gram i więcej. Nie mogę powiedzieć nic złego odnośnie jego pracy w czasie użytkowania średnich gum. Natomiast przy obciążeniu około 35g ( górna granica cw mojego kija) dało już się minimalnie wyczuć pracę mechanizmów. Po prostu przesadziłem z rozmiarem przynęt.
Żeby zbytnio nie walić wazeliny dostrzegłem kilka drobnych minusów. Są to drobne niuanse ale należy o nich wspomnieć. Po pierwsze minimalny luz na korbce po maksymalnym dokręceniu pokrętła mocującego, w czasie łowienia jest niewyczuwalny i nie miało to dla mnie znaczenia. Można też mieć małe zastrzeżenia co do ułożenia plecionki na szpuli. Linkę układa dobrze ale mogło by to być bardziej precyzyjne. Quartz Pro Spin 3010 to dobry kołowrotek dla wędkarzy łowiących szczupaki w wodach stojących na średnie silikonowe przynęty. W tym zakresie jego praca jest płynna, bez oporów. Równie dobrze radził sobie z szczupakami w nizinnej rzece. Całość mechanizmów jest dobrze spasowana i zamknięta w sztywnej grafitowej obudowie. Dla amatorów większej gumy i rzecznego szczupakowania osobiście doradziłbym zaopatrzyć się w większy rozmiar 4010. Celowo pominąłem aspekty estetyczne, wygląd ma najmniejsze znaczenie. Warto jedynie wspomnieć o dwóch aluminiowych szpulach o różnej głębokości, oraz ergonomicznym, gumowym uchwycie korbki, który nie wyślizguje się z palców.
Łukasz "Zielan" Zieliński