
Byłem trochę w rozdrożu. Miałem ochotę pojechać na Ślęzę, ale nie dawały mi spokoju te duże odrzańskie klenie. Animacja z satelity wskazywała na deszcz…
Czytaj więcej:Od kilku sezonów uczę się łowić sandacze. Nie będę pisał o łowieniu na woblery, czy silikonowe przynęty. O tym można zapełnić cały dysk komputera.
Czytaj więcej:Wiosna to dla spławikowca czas płoci, jazi i kleni. Choć zmienna pogoda wpływa na zmienny apetyt ryb to i tak właśnie teraz jest szczególna szansa na…
Czytaj więcej:Świat się zmienia: układ sił politycznych, przemiany społeczne, ocieplenie klimatu. Któregoś dnia wszyscy - a dzień ten jest bliżej niż
Czytaj więcej:O największej rybie Europy marzy prawie każdy wędkarz. Regularne łowienie sumów nie jest jednak łatwe, a łowienie ryb z dwójką z przodu - to…
Czytaj więcej:Dobiegła końca nasza całoroczna rywalizacja w ramach Grand Prix haczyk.pl 2019! Regulamin premiuje najbardziej uniwersalnych wędkarzy, więc tym…
Czytaj więcej:Kilka czerwcowych dni spędzonych nad wodą i coś się udało ugrać. Spora przeplatanka aktywności. Był dzień, że praktycznie każdego woblera…
Czytaj więcej:Jak tu wspominać zimowe podchody za sandaczem, kiedy zgodnie z kalendarzem, po odjęciu świątecznych dni mam na to tydzień. Jedyna pora roku,
Czytaj więcej:Nieubłagalnie zbliża się Nowy Rok. 1 styczeń to data na którą czeka spory odsetek wędkarzy w naszym kraju. Zamiast zabawy sylwestrowej…
Czytaj więcej:Tomasz Winiarski- autor artykułów i filmów wędkarskich zabiera nas na zimową wyprawę na ulubione ryby- klenie. W filmie zobaczycie wiele…
Czytaj więcej:Przed pracą mini zasiadeczka, rozgrzeweczka przed jutrzejszym wędkowankiem...Raniutko w autko i w dróżkę, co by przed słoneczkiem zdążyć
Czytaj więcej:Feeder to najbardziej prymitywna metoda wędkarska. Po prostu zarzucasz zestaw i czekasz. Tak przynajmniej wydaje się niektórym wędkarzom. Ci,
Czytaj więcej:17.02 odbyła się pierwsza wspólna inicjatywa Marfish.pl oraz haczyk.pl. Podczas 2 godzin audycji na żywo zostało poruszone wiele tematów…
Czytaj więcej:To była kolejna 24 godzinna zasiadka w tym sezonie. Woda na której siedliśmy jest dzika i pod kątem dużych karpi nie należy do najłatwiejszych…
Czytaj więcej:Marzec tego roku odwzorował stare pogodowe porzekadło "w marcu jak w garncu". Wiosna wdarła się impetem i rozgościła za dnia, aczkolwiek nocą,
Czytaj więcej:Moje osobiste wojaże z tyczką nabierają tempa. Powszechnie uważana metoda za wyczynową, góruje podczas moich rekreacyjnych wyjazdów na ryby.
Czytaj więcej:W końcu jesień pokazała swoje drugie oblicze. Wiatr dudni w koronach drzew, jesienna słota za oknami. Temperatura też skoczyła kilka stopni w…
Czytaj więcej:Redaktor Jaceen to nie tylko doskonały spinningista- od jakiegoś czasu zakochał się również w muchówce. Tym razem zaprosił sympatyków…
Czytaj więcej:Filmów pokazujacych połowy na kutrze jest sporo, ale z reguły mamy widok na kilku facetów którzy szarpią kijami i od czasu do czasu wyciągają
Czytaj więcej:Z lodem nie ma żartów, piszę to jako nie wędkarz a strażak PSP, który zimą ma do czynienia z akcjami ratunkowymi wędkarzy pod którymi…
Czytaj więcej:Mocno się wahałem przed decyzją nabycia sprzętu muchowego. W mojej głowie był zakorzeniony wizerunek, że ta metoda jest zarezerwowana dla…
Czytaj więcej:Pod koniec listopada wraz z Jackiem gościliśmy grupę wędkarzy, było dwóch z Polski (świeżo upieczony Mistrz świata Grzegorz Zarębski i…
Czytaj więcej:Wcieliłem w życie to, o czym myślałem od kilku miesięcy. Kupiłem pozwolenie roczne na wędkowanie na odcinku „Tarlisk Górnej Raby”
Czytaj więcej:Jacek miał okazję i przyjemność wędkować w okolicach Gran Canarii: "Dwa dni temu, z okazji urlopu, miałem okazję połowić na Atlantyku, w…
Czytaj więcej:Seria pontonów Rib ZCB to propozycja zarówno dla osób chcących delektować się komfortowym i szybkim pływaniem, jak i zainteresowanych…
Czytaj więcej:Kilka tygodni temu trafiła w moje ręce lampa kempingowa Mactronic LT-400L- nowy produkt, polecany ludziom preferującym spędzanie wolnego czasu na…
Czytaj więcej:Ostatni rok poświęciłem spinningowi. Przy tej okazji wróciłem do robienia własnych przynęt. Nie rezygnuję z nabywania wabików w sklepach, bo…
Czytaj więcej:Moja przygoda z wędkarstwem zaczęła się dawno temu, właściwie można by rzec od urodzenia. Wraz z wiekiem, moja pasja łowienia ryb rozwijała…
Czytaj więcej:Spontaniczna akcja... Rano wybrałem się na zakończenie Ligi Ślęzy gdzie po cichu liczyłem, że namówię niezawodnego w temacie muchowania Boorysaa, na wypad pstrągowy w ciągu majowego weekendu. Tam okazało się, że Booryss z Patrykiem już wybierają się na muchę więc bez większego, wcześniejszego przygotowania wraz Ventus'em dołączyliśmy do wyprawy. To nie był wypad a przygoda w westernowym stylu.
Do tej pory jak wspominam wypad to w uszach mam tylko:
Całą paczką szybko wyjeżdżamy w stronę górskich potoków i ciach!! Najpierw korek na autostradzie!! Za autostradą drugi!! Był czas na przeglądnięcie pudełek kolegów.
Po drogowych przeprawach docieramy na miejsce i zaczyna się zabawa.
Początkowo na nieco zurbanizowanym odcinku. Nie zmienia to faktu, że po kilku-kilkunastu metrach rybki zaczynają gryźć:)
Rybki różne i małe i duże. Najważniejsze, ze cały czas coś się działo. Ventus oprowadził mnie po swoich miejscach na wodzie. Możecie wierzyć lub nie ale zna je do tego stopnia, że wyglądało to mniej więcej tak:
" Tu za zakrętem wyjdziemy i będzie latał nietoperz (jest około 16:00)" Wychodzimy rzucam sznur i jakby nigdy nic wylatuje koło mnie mały nietoperz.
Przechodzimy zamieszkały odcinek w dwóch dwuosobowych drużynach i tu zaczyna się ten westernowy klimat, którym pisałem wcześniej. Dlaczego? a no dlatego. Wyobraźcie sobie taki krajobraz:
Góry, łąki, lasy i piesze przeprawy w spodnio-butach a w dole nasza pstrągodajna woda:)
"Taaaaka była".
Dotarliśmy na miejsce wskazane nam przez Ventusa:) a tu mała, nieznacząca niespodzianka.... nie ma wody.
Przechodzimy suchy kawałek koryta i na końcu trafiamy na... POSZUKIWACZY ZŁOTA No western jak nic. Co najciekawsze przy nas chłopaki znaleźli złoto.
"Ziarnko do ziarnka"
Po spotkaniu poszukiwaczy przeszliśmy jeszcze kawałek z niesamowitymi widokami
Około chyba.. 18:00 powrót na zamieszkały odcinek wody i dalej wędkowanie. Jak tylko słońce zaczęło zachodzić mokre muszki ustąpiły miejsca sucharom i co tu dużo mówić jak było super to zrobiło się jeszcze fajniej. Co sucha muszka to sucha:P i tak do 21:30, aż ręce przestały współpracować.
Lepszej wyprawy nie da się wyobrazić !!
Dzięki chłopaki!!
PPu88