
Byłem trochę w rozdrożu. Miałem ochotę pojechać na Ślęzę, ale nie dawały mi spokoju te duże odrzańskie klenie. Animacja z satelity wskazywała na deszcz…
Czytaj więcej:Od kilku sezonów uczę się łowić sandacze. Nie będę pisał o łowieniu na woblery, czy silikonowe przynęty. O tym można zapełnić cały dysk komputera.
Czytaj więcej:Wiosna to dla spławikowca czas płoci, jazi i kleni. Choć zmienna pogoda wpływa na zmienny apetyt ryb to i tak właśnie teraz jest szczególna szansa na…
Czytaj więcej:Kilka czerwcowych dni spędzonych nad wodą i coś się udało ugrać. Spora przeplatanka aktywności. Był dzień, że praktycznie każdego woblera…
Czytaj więcej:W dniu 28 października w hotelu Ossa, odbyła się prezentacja nowości sprzętowych marki Dragon na rok 2018.
Przeczytajcie o sprzęcie, który…
Świat się zmienia: układ sił politycznych, przemiany społeczne, ocieplenie klimatu. Któregoś dnia wszyscy - a dzień ten jest bliżej niż
Czytaj więcej:Jak na luty z wiosną w tle, wpisów na forum jest stosunkowo niewiele. Zapewne nie każdy z nas zdążył obudzić się z zimowego letargu, który…
Czytaj więcej:Na co dzień śledzimy z zainteresowaniem rywalizację w Lidze Ślęzy. Tym razem zapraszamy na filmową relację z zakończenia I tury 2016.
Czytaj więcej:Dobiegła końca rywalizacja w I Turze Ligi Ślęzy. Ta unikatowa, koleżeńska rywalizacja przyciągnęła 33 uczestników, którzy przez kilka…
Czytaj więcej:Ale za to niedziela...... Wczoraj nie dałem rady dzisiaj byłem na dłużej. Wysoko w górze łowiłem. Wielu z nas nie zna tej wody. Fotek…
Czytaj więcej:Brak chęci do żerowania u drapieżników skłonił mnie do zapolowania na "grubą białą rybę". Szczęście uśmiechnęło się do mnie podczas…
Czytaj więcej:Noc... Cisza... Cisza w powietrzu przerażonym nagłym nadejściem chłodu. Spokój, którego prawie można dotknąć. Wszystkie problemy zostały za…
Czytaj więcej:Feeder to najbardziej prymitywna metoda wędkarska. Po prostu zarzucasz zestaw i czekasz. Tak przynajmniej wydaje się niektórym wędkarzom. Ci,
Czytaj więcej:Kwiecień jest okresem kiedy lin i karaś budzą się na dobre z zimowego letargu i ruszają na wyżerkę, "budujac masę" przed tarłem...
Czytaj więcej:Co za dużo to niezdrowo, mówi stare porzekadło. Odnoszę się do niego ponieważ kwiecień i mijający miesiąc maj spędziłem nad kilkunastoma…
Czytaj więcej:Wiosna to dla spławikowca czas płoci, jazi i kleni. Choć zmienna pogoda wpływa na zmienny apetyt ryb to i tak właśnie teraz jest szczególna…
Czytaj więcej:Sięgając pamięcią do początków mojej przygody z wędkarstwem przypominam sobie moje pierwsze wyprawy ze spławikówką... Było to parę
Czytaj więcej:”Warto spróbować wędkowania nocnego. Możemy wtedy trafić na bardzo intensywne żerowanie ryb”. Jest to cytat z książki Adama Sikory pod…
Czytaj więcej:Niedziela, sklepy zamknięte nudaa... Syna lenistwo ogarnia nigdzie tyłka nie chce mu się ruszyć tylko granie mu w głowie... Wyciągam imadło i…
Czytaj więcej:Mija trzeci sezon, gdy podjąłem próbę łowienia nocą sprzętem muchowym. Mało dostępnych informacji, nikt ze znajomych tak nie łowił. Trzeba…
Czytaj więcej:Spontaniczna akcja... Rano wybrałem się na zakończenie Ligi Ślęzy gdzie po cichu liczyłem, że namówię niezawodnego w temacie muchowania…
Czytaj więcej:Nadszedł wreszcie dzień wyjazdu, na który zawsze czekam z utęsknieniem (pewnie nie tylko ja). Spotykamy się wszyscy jak co roku u kolegi Wojtka,
Czytaj więcej:Wędkarska ekipa IPA Cieszyn II wybrała się na Bornholm. Kilka godzin nocnego "przelotu" na Bornholm i już można spuszczać zestawy. Filmowy…
Czytaj więcej:Przewodnicywedkarscy.pl zorganizowali grupową wyprawę wędkarską do swojej bazy wędkarskiej nad rzeką Pad we Włoszech. "Oczywiście celem…
Czytaj więcej:Królestwo szczupaków - taki właśnie epitet przewija się w rozmowach najczęściej, kiedy mówi się o rejonie archipelagu Blekinge.
Czytaj więcej:Kilka lat temu koleje życiowego losu zmusiły mnie do przeprowadzki. Opuściłem rodzinne Mazury i zamieszkałem w Warszawie. Zmiana ta oprócz…
Czytaj więcej:Na polski rynek wkracza nowa firma specjalizująca się w wędkarstwie karpiowym. INFINITY FISHING jest producentem wysokiej jakości produktów…
Czytaj więcej:Seria pontonów Rib ZCB to propozycja zarówno dla osób chcących delektować się komfortowym i szybkim pływaniem, jak i zainteresowanych…
Czytaj więcej:Sezon wędkarski w pełni. Nad jeziorami, rzekami i stawami spotkasz pełno pasjonatów, którzy cierpliwie stoją z wędką i czekają na złowienie…
Czytaj więcej:Tym razem zostałem zainspirowany do napisania artykułu przez jednego z naszych kolegów który w czasie rozmowy zasugerował opisanie jakiegoś ciekawego i nietypowego przypadku kołowrotka z dodatkową wisienką jaką jest przypisana do niego historia.
Sprawa miała miejsce na przełomie 2017 i 2018 roku – trafił w moje ręce kołowrotek mało znanej w Polsce firmy VAN STAAL - mechanizm w środku prawie się nie kręcił.
Potraktowałem kołowrotek jako prywatne wyzwanie serwisowe i się zaczęło teraz już było tyko i wyłącznie POD GÓRKĘ.
Jako poważny siwy facet zacząłem od zebrania informacji o samym kołowrotku– byłem zafascynowany rozwiązaniami technicznymi jakie zostały w nim zastosowane, wszystkie możliwe wałki, osie, tarcze hamulca- zostały zaopatrzone przez producenta w uszczelniacze i o-ringi co miało dawać 100% szczelność kołowrotka i odporność na słoną wodę. Kołowrotek VAN STAAL 150 VSB jest dedykowany do ciężkiego spinningu w morzu.
Kolejna sprawa to zebranie informacji od właściciela- jak się okazało kołowrotek został utopiony w trakcie wędkowania na Norweskim Fiordzie na głębokości ok. 30-40 m udało się go wyłowić z głębin po kilku dniach razem z zapiętym pięknym dorszem- ku zaskoczeniu właściciela sprzęt nadal działał bez zarzutu. Podczas kolejnej wyprawy kołowrotek działał bez problemów jednak kolejny rok już pokazał niedomagania , jak się okazało konstrukcja jest szczelna jednak do pewnej głębokości czyli również do pewnego ciśnienia wody, głębokość 30m była zbyt duża i uszczelnienia przepuściły wodę do środka– odparowanie wody trwało 2 lata.
Rozebranie kołowrotka stanowiło nie lada wyzwanie, na gwintach skrystalizowała się sól a elementy aluminiowe i stalowe pokryły się korozją, dodatkowym utrudnieniem jest calowy system kluczy gdyby tego było mało potrzebny jest jeden calowy klucz z tworzywa sztucznego oraz 2 specjalne klucze do wkręcanych pierścieni.
Sam proces rozbierania trwał dosyć długo związane to było z czasochłonnym moczeniem elementów w celu rozpuszczenia soli i osadów, siłowe rozkręcane spowodowało by uszkodzenie powłoki lakierniczej lub zerwanie gwintów w aluminium.
Udało się rozebrać – tak to wygląda wewnątrz
Teraz trzeba wyprasować łożysko kierunkowe bez uszkadzania zewnętrznego elementu wykonanego z dosyć delikatnego aluminium– ponownie problem stanowi korozja i sól, która spęczniała, jednak specjalnie dorobiony zestaw tulejek i wypychaczy oraz prasa 1 tonowa podołała zadaniu.
Samo mycie i smarowanie to standardowa sprawa za wyjątkiem smaru, który jest dedykowany do tego kołowrotka, osobiście twierdzę że smar Shimano lub Penn spokojnie spełnił by wszystkie oczekiwania.
Polityka VAN STAAL jest bardzo ciekawa, zabezpieczyli się przed samodzielnymi naprawami w USA i Europie w banalnie prosty sposób część łożysk i uszczelniaczy jest metryczna a druga calowa dodatkowo łożysko kierunkowe jest metryczne, tym sposobem utrudnili życie, dodatkowo serwis nie prowadzi sprzedaży części zamiennych zawsze informują o konieczności przysłania kołowrotka do serwisu centralnego w USA.
Pomimo wszelkich przeciwności udało się skompletować prawie wszystkie potrzebne elementy tak to wygląda przygotowane do składnia, wszystkie uszczelniacze, o-ringi, i łożyska są nowe.
Nie udało się zdobyć jedynie zębatki nakręcanej na pinion, widoczne wyszczerbienie zęba które powoduje mniej przyjemną pracę kołowrotka jednak dalsza eksploatacja jest możliwa kołowrotek zachowuje wszystkie swoje funkcje.
Podsumowując spotkanie z VAN STAAL trzeba szczerze powiedzieć że jakość kołowrotka, zastosowane materiały i rozwiązana techniczne są na najwyższym poziomie, czy kołowrotek jest wart swojej dosyć wysokiej ceny, to już każdy z nasz powinien sobie sam odpowiedzieć.
Piotr Wieczorek
HANYS