Byłem trochę w rozdrożu. Miałem ochotę pojechać na Ślęzę, ale nie dawały mi spokoju te duże odrzańskie klenie. Animacja z satelity wskazywała na deszcz…
Czytaj więcej:Od kilku sezonów uczę się łowić sandacze. Nie będę pisał o łowieniu na woblery, czy silikonowe przynęty. O tym można zapełnić cały dysk komputera.
Czytaj więcej:Wiosna to dla spławikowca czas płoci, jazi i kleni. Choć zmienna pogoda wpływa na zmienny apetyt ryb to i tak właśnie teraz jest szczególna szansa na…
Czytaj więcej:Założę się, że czytając tytuł niniejszego artykułu byłeś pewien, że oto przed Tobą kolejny wykład o tym jak: niemądrze jest nie mieć
Czytaj więcej:Zimna noc dała nam w kość, ale daliśmy radę. Żadnego brania. O poranku śniadaniem była gorąca grochówka, żeby odzyskać energii i…
Czytaj więcej:Wychodząc z rehabilitacji poczułem niedosyt. Na ogół schodziłem na parking słaniając sie na nogach, cały obolały i zniechęcony do dalszej…
Czytaj więcej:Dopływy Odry ze stanami alarmowymi, ale w takiej wodzie też trzeba się sprawdzać. Jak się będzie czekać na idealne warunki to sezon minie.
Czytaj więcej:Sporo godzin w bieżącym sezonie spędziłem na łowieniu popperami. Jest to przynęta powierzchniowa o charakterystycznej pracy. Lekko…
Czytaj więcej:10 listopada. Nadchodzi zmierzch. Jest sens jechać na ryby? Dochodzą do mnie informacje o łowionych sandaczach, sumach i szczupakach. Na przekór…
Czytaj więcej:Ale za to niedziela...... Wczoraj nie dałem rady dzisiaj byłem na dłużej. Wysoko w górze łowiłem. Wielu z nas nie zna tej wody. Fotek…
Czytaj więcej:Kwiecień jest okresem kiedy lin i karaś budzą się na dobre z zimowego letargu i ruszają na wyżerkę, "budujac masę" przed tarłem...
Czytaj więcej:Przed pracą mini zasiadeczka, rozgrzeweczka przed jutrzejszym wędkowankiem...Raniutko w autko i w dróżkę, co by przed słoneczkiem zdążyć
Czytaj więcej:Brak chęci do żerowania u drapieżników skłonił mnie do zapolowania na "grubą białą rybę". Szczęście uśmiechnęło się do mnie podczas…
Czytaj więcej:To była kolejna 24 godzinna zasiadka w tym sezonie. Woda na której siedliśmy jest dzika i pod kątem dużych karpi nie należy do najłatwiejszych…
Czytaj więcej:Klenia złowiłem 9 marca na rzece Nene. Nad wodę przyjechałem jak zwykle okolo 7. Było około 8 stopni, woda dość mętna, szybko przygotowałem…
Czytaj więcej:Marzec tego roku odwzorował stare pogodowe porzekadło "w marcu jak w garncu". Wiosna wdarła się impetem i rozgościła za dnia, aczkolwiek nocą,
Czytaj więcej:W końcu jesień pokazała swoje drugie oblicze. Wiatr dudni w koronach drzew, jesienna słota za oknami. Temperatura też skoczyła kilka stopni w…
Czytaj więcej:Niedziela, sklepy zamknięte nudaa... Syna lenistwo ogarnia nigdzie tyłka nie chce mu się ruszyć tylko granie mu w głowie... Wyciągam imadło i…
Czytaj więcej:Z lodem nie ma żartów, piszę to jako nie wędkarz a strażak PSP, który zimą ma do czynienia z akcjami ratunkowymi wędkarzy pod którymi…
Czytaj więcej:Spontaniczna akcja... Rano wybrałem się na zakończenie Ligi Ślęzy gdzie po cichu liczyłem, że namówię niezawodnego w temacie muchowania…
Czytaj więcej:Mocno się wahałem przed decyzją nabycia sprzętu muchowego. W mojej głowie był zakorzeniony wizerunek, że ta metoda jest zarezerwowana dla…
Czytaj więcej:Bornholm, duńska wyspa w południowo-zachodniej części Bałtyku, zamieszkiwana przez 41 tys. mieszkańców. Takie i inne informacje można…
Czytaj więcej:Na zdjęciu DAWID, z brzaną złowioną podczas wyprawy nad rzekę San. Zobacz pełną relację oraz inne sierpniowe relacje naszych użytkowników z…
Czytaj więcej:Wędkarska ekipa IPA Cieszyn II wybrała się na Bornholm. Kilka godzin nocnego "przelotu" na Bornholm i już można spuszczać zestawy. Filmowy…
Czytaj więcej:Przewodnicywedkarscy.pl zorganizowali grupową wyprawę wędkarską do swojej bazy wędkarskiej nad rzeką Pad we Włoszech. "Oczywiście celem…
Czytaj więcej:Od mniej więcej roku zbierałem się w sobie do napisania artykułu na temat rolki prowadzącej żyłkę, wcześniej powstał materiał
Czytaj więcej:Tym razem zostałem zainspirowany do napisania artykułu przez jednego z naszych kolegów który w czasie rozmowy zasugerował opisanie jakiegoś
Czytaj więcej:Na polski rynek wkracza nowa firma specjalizująca się w wędkarstwie karpiowym. INFINITY FISHING jest producentem wysokiej jakości produktów…
Czytaj więcej:Redaktor haczyk.pl- Jaceen, jest nie tylko świetnym spinningistą, ale również doskonałym twórcą woblerów. Tym razem postanowił wykonać
Czytaj więcej:Tym razem zostałem zainspirowany do napisania artykułu przez jednego z naszych kolegów który w czasie rozmowy zasugerował opisanie jakiegoś ciekawego i nietypowego przypadku kołowrotka z dodatkową wisienką jaką jest przypisana do niego historia.
Sprawa miała miejsce na przełomie 2017 i 2018 roku – trafił w moje ręce kołowrotek mało znanej w Polsce firmy VAN STAAL - mechanizm w środku prawie się nie kręcił.
Potraktowałem kołowrotek jako prywatne wyzwanie serwisowe i się zaczęło teraz już było tyko i wyłącznie POD GÓRKĘ.
Jako poważny siwy facet zacząłem od zebrania informacji o samym kołowrotku– byłem zafascynowany rozwiązaniami technicznymi jakie zostały w nim zastosowane, wszystkie możliwe wałki, osie, tarcze hamulca- zostały zaopatrzone przez producenta w uszczelniacze i o-ringi co miało dawać 100% szczelność kołowrotka i odporność na słoną wodę. Kołowrotek VAN STAAL 150 VSB jest dedykowany do ciężkiego spinningu w morzu.
Kolejna sprawa to zebranie informacji od właściciela- jak się okazało kołowrotek został utopiony w trakcie wędkowania na Norweskim Fiordzie na głębokości ok. 30-40 m udało się go wyłowić z głębin po kilku dniach razem z zapiętym pięknym dorszem- ku zaskoczeniu właściciela sprzęt nadal działał bez zarzutu. Podczas kolejnej wyprawy kołowrotek działał bez problemów jednak kolejny rok już pokazał niedomagania , jak się okazało konstrukcja jest szczelna jednak do pewnej głębokości czyli również do pewnego ciśnienia wody, głębokość 30m była zbyt duża i uszczelnienia przepuściły wodę do środka– odparowanie wody trwało 2 lata.
Rozebranie kołowrotka stanowiło nie lada wyzwanie, na gwintach skrystalizowała się sól a elementy aluminiowe i stalowe pokryły się korozją, dodatkowym utrudnieniem jest calowy system kluczy gdyby tego było mało potrzebny jest jeden calowy klucz z tworzywa sztucznego oraz 2 specjalne klucze do wkręcanych pierścieni.
Sam proces rozbierania trwał dosyć długo związane to było z czasochłonnym moczeniem elementów w celu rozpuszczenia soli i osadów, siłowe rozkręcane spowodowało by uszkodzenie powłoki lakierniczej lub zerwanie gwintów w aluminium.
Udało się rozebrać – tak to wygląda wewnątrz
Teraz trzeba wyprasować łożysko kierunkowe bez uszkadzania zewnętrznego elementu wykonanego z dosyć delikatnego aluminium– ponownie problem stanowi korozja i sól, która spęczniała, jednak specjalnie dorobiony zestaw tulejek i wypychaczy oraz prasa 1 tonowa podołała zadaniu.
Samo mycie i smarowanie to standardowa sprawa za wyjątkiem smaru, który jest dedykowany do tego kołowrotka, osobiście twierdzę że smar Shimano lub Penn spokojnie spełnił by wszystkie oczekiwania.
Polityka VAN STAAL jest bardzo ciekawa, zabezpieczyli się przed samodzielnymi naprawami w USA i Europie w banalnie prosty sposób część łożysk i uszczelniaczy jest metryczna a druga calowa dodatkowo łożysko kierunkowe jest metryczne, tym sposobem utrudnili życie, dodatkowo serwis nie prowadzi sprzedaży części zamiennych zawsze informują o konieczności przysłania kołowrotka do serwisu centralnego w USA.
Pomimo wszelkich przeciwności udało się skompletować prawie wszystkie potrzebne elementy tak to wygląda przygotowane do składnia, wszystkie uszczelniacze, o-ringi, i łożyska są nowe.
Nie udało się zdobyć jedynie zębatki nakręcanej na pinion, widoczne wyszczerbienie zęba które powoduje mniej przyjemną pracę kołowrotka jednak dalsza eksploatacja jest możliwa kołowrotek zachowuje wszystkie swoje funkcje.
Podsumowując spotkanie z VAN STAAL trzeba szczerze powiedzieć że jakość kołowrotka, zastosowane materiały i rozwiązana techniczne są na najwyższym poziomie, czy kołowrotek jest wart swojej dosyć wysokiej ceny, to już każdy z nasz powinien sobie sam odpowiedzieć.
Piotr Wieczorek
HANYS