Skocz do zawartości
tokarex pontony

Jak złowić karasia ?-czyli wszystko o nim


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 225
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

ehh... :wink: u mnie ostatnio na stawach to nie idzie złapać małego karasia.. takiego na żywca co by się nadawał... :roll: same takie po 15,20-25cm :neutral: A ostatnio jak dno zakwitło tak amen... przez 2 dni nawet karaś nie wziął... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

ja zgodze sie z SAVIOR'em musi byc większa przynęta.

wtedy kiedy robak jest większy mniejsza ryba nie da rady go połknąc.

a co do spławika ze świetlikiem nie ma co łowic lepiej grunt, ale znowu na grunt biorom

sumiki karłowate :mad::mad::mad: .

jest to naprawde wkurzające.

a i jeszcze do duzych karasi terzeba miec większy dobrze zaostrzony haczyk.

ja wyciągłem 39cmna haczyku nr.14 firmy MUSTAD haczyk mały ale na tym stawie nie mam małych ryb.

a tak haczyk13 12 powinien byc dobry a co do gruntuustawcie gdziec 25-32cm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swoje duze karasie zawsze wyjmowalem na skore od chleba haki uzywam karpiowe bo duzy karas jak karp nawet silniejszy. do autora pojedz na lowisko wpierdziel wiadro zanenty w pon wt sr a w czwartek napewno nalapiesz 30cm bakow nie ma bata ja tak robie zawsze gdy odwiedzam moje karasiowe lowisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

Witam,

Jestem tu nowy, ale przeczytałem już posty umieszczone na temat tych rybek.

Moje łowisko: Niewielki akwen, dość obficie porośnięty roślinami, aktualnie 30m2 trzcinowisko (plytkie) brzegi w wiekszosci porośnięte czymś co potocznie się tez mówi trzcina, ale to jest taka roślina zdrowo zielona z grubymi wzdłużnymi liśćmi, z dna widać jak wychodzi powoli "lilia" samo dno raczej nie jest porośnięte. Głębokość oceniam na max 3m. i bardzo grubą warstwę mułu oceniam na około 30-50cm. Miejsce wybrane przeze mnie to kawałek brzegu przy którym rosną owe "trzciny" z grubymi liśćmi, sądze że zaraz za nimi woda ma około 50-100cm (dokładnie zmierzę w najbliższy weekend).

W tej wodzie jest też dużo gałęzi i innych krzaczków.... w jednym miejscu zawalona wierzba, w innym wrzucone gałęzie. Na lato prawie całe jest zarośnięte osoką aloesowatą. Jestem pewien że jest tam karaś i lin, ponieważ często spacerując widzę jak "z pod brzegu" startują sztuki nawet około 1kg. Po za tym rok temu podczas tarła lina widziałem jego szaleńcze zaloty. W tym jeziorku, na pewno jest także szczupak, widziałem wiele małych sztuk (10-15 cm).

Mogę również 100% ocenić że presja wędkarska jest znikoma. Kiedyś w zimie widziałem jak jedna osoba robiła przeręble na tym kanałku. Myślę że chodziło o kłusownictwo, ale mimo wszystko to jedyna osoba która mogła coś wyciągnąć.

Mimo to, chcę zasiąść tam na karasia i lina, mój pomysł jest następujący:

Karmić 2 razy dziennie pęczakiem i kukurydzą, gdy przyjdzie czas na łowienie, podrzucę minimalne ilości tych przynęt. Chcę łowić na dwie wędki, na obu lekki zestaw, jeden z większym haczykiem (2 kukurydze) a drugi z mniejszym (~3 pęczaki). Prosił bym o ewentualne porady i propozycje zmian mojego pomysłu na lina i karasia w tymże bagienku.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj qniq,

Z tego co piszesz łowisko jest niezwykle obiecujące :wink: .

Lina szukał bym wszędzie tam gdzie zielsko zapewnia mu cień oraz kryjówkę.

Szukałbym miejsc, gdzie bardzo długo (przeważnie wzdłuż lini brzegowej) ciągnie się "wodne ziele" umożliwiające Linowi jak najdalsze wypady wzdłuż tego "muru" stanowiącego naturalną osłonę.

Zanęcaniem "rozruchowe" ograniczyłbym bardzo (raz na dwa dni) - przez pierwszy tydzień (3 nęcenia), potem (gdybym miał pewność, że wszystko zeżarły) to już 1xdziennie (jeszcze z 2 -3 dni).

Co do wędek ja zwykle "na podchody" chodzę tylko z jednym kijem (choć nadających się do połowu lina znalazł bym w domu jeszcze z 5) .

Jeden kij zapewnia mi to dużo mobilność,mogę sie skoncentrować w pełni żaden walczący "prosiaczek" nie pójdzie mi w drugi zestaw, zero rabanu, na brzegu wystarcz 50 cm szpara w trzcinach, kij, podbierak itd... sprzęt rozkładam nawet z 20m od miejscówki...podchodzę, po cichu bez tupania, lokuje zestaw spławikowy, strzele po cichutku z procy 5 -7 razy trochę zanęty i zwykle nie czekam zbyt długo na efekty

Czasami mógłbym spokojnie dorzucić nawet lekką zanętę ręką, ale wolę nie machać łapami na brzegu, raz że to widać a dwa ,że drgania z ramienia przeniosą się na moje stopy,a potem na grząski grunt, a ja bardzo często łowie 8-15 metrów od brzegu.

Przynęta /Zanęta 2 "nęcenia" tuż przed łowieniem możesz linowi podostrzyć trochę apetyt :mrgreen: dodając do tej kukurydzy trochę pociętych rosówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie mam całkowicie takiej możliwości, ponieważ akwen jest stosunkowo mały i bardzo trudne dojście, dość spadzisty brzeg i dużo drzew, znajdę praktycznie tylko jedno-dwa miejsca. Obrane przezemnie miejsce, wygląda dokładnie tak: od strony lądu jest około 60 stopniowy spadek 2 metrowy, a na dole około 1metra płaskiego brzegu (na ktorym mam zamiar siedzieć, potem bagno ~1m i ~1m tego ziela (sciany długości około 3-4m) za nią mam zamiar lokować zanete jak i swój(e) zestaw(y). Największe wątpliwości mam co do rodzaju zanęty i przynęty. Wiem że nikt tam w bardzo długim czasie (kilka lat) na pewno nie wrzucał NIC. Cień jest praktycznie na ~50% powierzchni wody (dużo drzew) (w obranym przeze mnie miejscu także)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a na dole około 1metra płaskiego brzegu (na ktorym mam zamiar siedzieć, potem bagno ~1m i ~1m tego ziela (sciany długości około 3-4m) za nią mam zamiar lokować zanete jak i swój(e) zestaw(y)

Jestem daleki od uprawiana "ogrodnictwa wędkarskiego", ale na Twoim miejscu wziąłbym grabie (samo żelastwo) na kilkunastometrowej lince i wykonał bym z brzegu kilka rzutów, by utworzyć sobie "kanał do holowania zdobyczy".

Największe wątpliwości mam co do rodzaju zanęty i przynęty. Wiem że nikt tam w bardzo długim czasie (kilka lat) na pewno nie wrzucał NIC

Na początek zamiast typowej sypkiej zanęty, dał bym ziarna itp, kukurydza, ugotowana razem np. koźieratką , parzona pszenica, niewielka ilość ugotowanych ziemniaków cięte w 1 cm. kostkę.

Oczywiście dobę po drugim nęceniu wlazłbym do wody, sprawdzić czy wyżarło...

wg mnie lepiej dać mniej zanęty niż zakisić sobie miejscówkę,,

Myślę ,że w takim małym oczku na początek/rozpoznanie możesz nosić zanętę (ziarna itp. ) w pudełku po 2l lodach , choć i to może być stanowczo za dużo, nawet wliczając w to raki itd..

Może spróbuj od razu znaleźć (choć jak piszesz to niełatwe) drugą (awaryjną) miejscówkę

(oddaloną znacznie od pierwszej) i też tam podsypuj 1/3 przyniesionej porcji.

Ps. Co do samego nęcenia ja preferuję jako bazę ziarna, cicho wpadają do wody, większe z nich nie są zbierane przez drobnicę, itd...mają sporo zalet, ale możesz też spokojnie użyć swoich sprawdzonych produktów oraz typowych zanęt sypkich

Lecz pamiętaj białe..jasne nienaturalne placki mogą płoszyć ostrożne liny, które nie zechcą pokazać się na ich tle, dlatego też od razu proponuję Ci rozważenie opcji dodania torfu, jeśli zamierzasz stosować sypkie zanęty.

Jeszcze jedno sprawdź na ile są "dzikie ryby" jeśli bardzo trzeba będzie dłużej nęcić

np. 3 tygodnie mniejszymi porcjami, aż się porządnie "uzależnią " od darmowej "manny" spadającej z nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największe wątpliwości mam co do rodzaju zanęty i przynęty

Co do tych ziaren to ja bym trochę inaczej zrobił.Sam łowię na takich zbiornikach i o obecność lina i karasia możesz być spokojny :wink: Jeśli masz grubą warstwę mułu to ogranicz ilość ziaren do max. pół puszki kukurydzy ewentualnie garści grochu,ponieważ widziałem już wędkarzy którzy sypali pszenicę i kuku w ogromnych ilościach a wyniki 0 ja tłumacze to tym iż ziarna zapadły się w muł i poprostu skisły,mimo iż lin właśnie żeruje w mule.Zastosuj zwykłą zanętę ze sklepu(do 0,5kg na 1 dzień) i okraś ją garścią białych lub posiekanych rasówek no i garścią kuku.Taką bogatą zanętą sypnij przez 2-3dni a później stosuj przez kolejny 2dni samą sypką zanętę.Piszesz że masz zacienione miejsce,to akurat jest na plus gdy będziesz łowił o świcie,tym samym ta pora jest wydaję mi się najlepsza.Jeśli jesteś wytrwały to polecam spróbuj w nocy a nie pożałujesz.Dobrym sposobem jest zanęcenie miejscóweczki wieczorem,wtedy z rana nie płoszysz ostrożnych linów.Na haczyk to zakładaj 3-4 białe lub pęczek czerwonych.Pamiętaj nie przesadź z zanętą,łowię na takich zbiornikach od kilku lat i wiem czym to grozi :wink: Jeśli masz trochę cirpliwości i zapału to gwarantuje że przeżyjesz piękne chwile podczas linowej zasiadki :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!!!

Ja mam zamiar karasia i lina łowić w dwóch bardzo malutkich stawkikach. Jeden z nich jest całkowicie pozbawiony roslinnosci, niema ani trzcin ani nic gdzie lin mogłby sie schowac. Ale jestem pewny ze liny i karasie tam sa bo praktycznie niema tam drapieżników jedynie troche okonia a karasie z powodzeniem łapałem w tamtym roku. . . głebokosc tego stawiku nie przekracza 1m. Liny sa zapewne jeszcze nie wielkie bo nie dawno (rok temu) były wpuszczene dosc małe linki, ale napewno jest troche (kilkanaści moze kilkadziesiat) sztuk z ktorymi mozna bedzie naprawde powalczyc bo były wpuszczone kilka (5-7) lat temu...

Karasie tez sa i to duuuze ale jest tez baaardzo duzo drobnicy.

Wiem jak łowic karasie na tym stawiku bo je znam juz na wylot ale lina jeszcze tam nie złapałem (łapałem linki jako przyłów)

prosze o rady:)

Teraz opisze drugi staw nieco wiekszy ale tez rozmiarem nie imponuje. W południowej czesci stawiku jest spore wciecie w brzegu, przeze mnie nazywane płycizna bo jest tam bardzo płytko. Na całej tej ''płyciznie'' rosnie trzcina która zapusciła sie troche w głąb stawu gdzie głębokosc ma ok. 80cm staw na srodku ma do 1,5 m. głębokosci i gruba warstwe mułu (20-40cm). Wystepuje tam duzy lin choc spora czesc podusiła sie zeszłej zimy to napewno jest jeszcze co połowic, duze karasie i masa drobnicy po zatym sa okonie i niedawno wpuszczone szczupaki. . .

mam zamiar łowic przy trzcinach. Z powodu rozmiarów stawu nie wchodzi w gre długie necenie ale podpowiedzcie jak najlepiej było by tam łowic

Pozdrawiam, Adi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gościu ja ci napisze tak karasie praktycznie na wszytsko biorą gdy maja ochote a tak powaznie to najwiekszego złowilem mial 29 cm hehe nie duzy no ale był złowilem go nie jak mozna by było sie spodziewac na srodku stawu gdzie najgłębiej lecz zarzucilem zestaw na koszyczek ze 4 metry od brzegu no i chwycil branie było jak by to był jakiś mały cypisek no ale gdy zobacyzlem ze zyłka opada i swinger tez chwycilem za wędke no i szybkie odejscie do tyłu i zaciecie wtedy poczułem ze to karpik lecz pomylilem sie kolejny raz gdy podebrałem go zdziwienie bo był naprawe duzy jak dla mnie i ślicznie ubarwiony bo był złociuśki jak karpik a jesli chodzi o lian to prawde mowiąc tak miedzy anmi to złapałem ich moze w zyciu z 5 hehe tak juz wyszło jakos pozdrowienia no i zycze duzej ryby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tych ziaren to ja bym trochę inaczej zrobił.Sam łowię na takich zbiornikach i o obecność lina i karasia możesz być spokojny :wink: Jeśli masz grubą warstwę mułu to ogranicz ilość ziaren do max. pół puszki kukurydzy ewentualnie garści grochu,ponieważ widziałem już wędkarzy którzy sypali pszenicę i kuku w ogromnych ilościach a wyniki 0 ja tłumacze to tym iż ziarna zapadły się w muł i poprostu skisły,mimo iż lin właśnie żeruje w mule.

Wspaniała filozofia ...wrzuć kiedyś kilka luźnych ziaren (pszenicy/kukurydzy itd..) do płytkiej wody tam gdzie widać dno..i obserwuj w jakim tempie one opadają, a potem zastanów się w jaki sposób mogą się one zapadać. Co najwyżej mocniejszy wiatr, a w następstwie fala może je przykryć warstwą mułu, ale przed tym nie uchroni się nawet ultralekki gwiezdny pył :wink:.

Z zanętą sypką natomiast jest wielce prawdopodobny fakt ,że młody amator wędkarstwa przedobrzy, np. stwierdzi że kule zanętowe rozpadają się w powietrzu, i poklei je dużo mocniej, co prawda dotrą one do celu, ale zamiast się rozpaść ...powbijają się w dno.

Co do całej reszty zgodzę się z Tobą.

Wiem jak łowić karasie na tym stawiku bo je znam juz na wylot ale lina jeszcze tam nie złapałem (łapałem linki jako przyłów)

Można pokusić się o odseparowanie "niechcianego" karasia od lina poprzez zwiększenie haka oraz przynęty. Karasie mają stosunkowo mały pyszczek, natomiast średni lin (35 cm) np. potrafi bezproblemowo połknąć kulkę proteinową 18mm.
Z powodu rozmiarów stawu nie wchodzi w grę długie nęcenie ale podpowiedzcie jak najlepiej było by tam łowić

Nie chodzi o to by nęcić dużo lecz regularnie, i najlepiej w miejscach naturalnych żerowisk.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 1 month later...

Witam

Doszły mnie słuchy, że przez duże ilości małego karasia karp przestaje brać tzn.karaś nie dopuszcza do przynęty karpia.

Ta teoria jest prawdziwa czy nie?

Czy karaś jest chwastem w jeziorze(5 hektarów)? jeżeli tak to jaki jest sposób na zwalczenie jego nad miernej ilości??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nęcąc łowisko zawsze wcześniej podchodzi drobnica a dopiero później większe sztuki. Jeżeli nęcimy grubą zanętą: kulki, ziemniaki, bób itp. mały karaś tego nie łyknie. Natomiast ze zmniejszeniem populacji karasia najlepiej poradzi sobie stadko szczupaków :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa pytania.

Na początek jedno które może wydawać się głupie, ale tylko pozornie- czy jest w tej wodzie karp? A Jeżeli tak to w jakiej ilości?

Jeżeli jest tylko kilka lub kilkanaście sztuk, to rozwiązanie zagadki tkwi w rachunku prawdopodobieństwa. :mrgreen:

Z moich obserwacji wynika, że karp spokojnie poradzi sobie z przepędzeniem drobnicy. Oprócz tego, że zanęta musi być gruba, to musi jej być odpowiednio więcej. Tak żeby karp miał jeszcze nad czym się zatrzymać po przejściu chmary karasi. Dlatego warto zastosowań karpiarski trik- dać pojeść drobnicy drobnego, żeby grubym rybom zostało grube :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wobler129

A może trick zawodów z odpędzeniem uklei...

Ok więc trochę jaśniej. W tym wypadku będzie to tak:

Najpierw rzucasz z dala od łowiska sypką zanętę do której podpłyną karasie. A chwilkę później zanęcasz swoje miejsce grubszą zanętą. :smile: Karaś do kulek proteinowych raczej nie podpłynie, ale wiadomo, że po wpadnięciu kulek do wody zawsze będą pływały jakieś drobinki, które karasiom będą smakowały :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z was są nieogary, nie znacie sie na łowieniu duzych karasy.

Mój sposób i najlepszy :

1 dzien - Nęcenie grochem łuskowanym,odpowiednio dużo w zależności od wielkości (stawu,jeziora,bagienka)

2 dzien- to samo i o tej samej porze o ktore neciliscie poprzednio (najlepiej przed południem)

3 dzien- ~~/~~

4 dzień- ZASIADKA.Na haczyk nr 6 nabic 4-5 ząbkow kukurydzy albo 2-3 ziarna grochu.

Ustawic grunt tak aby przynęta leżała na dnie (duzy karaś jeździ po dnie jak odkurzacz i zasysa pozywienie)

Porady:

*Gdy brania są delikatne schowajcie grot haczyka jeszcze jednym ząbkiem kukurydzy.

*Gdy łowicie niedaleko od brzegu poluzujcie żyłkę (czesto jest tak ze walnie i odjedzie i sie spina gdy poczuje opór)

*Jezeli nie jesteście pewni,że karas żeruje obserwujcie wode. Zdradzą je babelki wytworzone gdzebaniem karasie w mule)

POŁAMANIA KIJA :wink:

EFEKT GWARANTOWANY! Jeżeli nie zachwyci was ta metoda zwracam równowartośc grochu :P(choc wiem ze sie sprawdzi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wobler129
Jeżeli nie zachwyci was ta metoda zwracam równowartośc grochu :P (choc wiem ze sie sprawdzi)

Ok sprawdzę u mnie. Mogę nawet nafilmować porę nęcenie i w ogóle... Jak nie wyjdzie to się zgłoszę - podaj na priv. numer telefonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



Dodaj link lub baner - >


Polecamy

TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich
Dragon
https://www.iparts.pl/
Pomocnik wędkarza
przewodnicywedkarscy.pl
Blog Zwędkowani
TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich

Pontony - TOKAREX - super oferta pontonów firm BUSH, Fiord, YRT i HONDA

Akumulatory żelowe i AGM; Zamów online! do łodzi, jachtów, silników, echosond itp.
www.akumulatory-zelowe.pl






Dodaj link lub baner - >


Partnerzy

Corona-fishing.pl - sklep wędkarski



Telefony, smartfony, tablety - jaki kupić, jaki wybrać?





  • Ostatnio przeglądający

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.