Skocz do zawartości
tokarex pontony

Zanęta zawodnicza na sprecyzowane łowisko


@Damian

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Niebawem w mojej okolicy rozpoczyna się sezon zawodów różnego poziomu. Tak się składa, że pierwsze zawody będą na jednym jeziorze, kolejne 2 turnieje na innym jednak wg mnie podobnym.

Co prawda mam pewien typ mieszanki zanętowej, z chęcią się podzielę jednak chciałbym poznać wasze zdania na ten temat.

Jak zawsze nastawiam się na drobnicę jako, że to okres kiedy rybki są bardzo blisko brzegu. Wędka to 4,5m bacik XT Pro Turbo Pole lekki jak patyk, żyłka główna 0.10, przepon 0.08, haczyk (nie pamiętam nazwy i rozmiaru dokładnie) bardzo malutki.

Na początek nieco o jeziorach:

1. Wydłużone kształtem jak szeroki banan, głębokość max ok 10m. w rowie jaki biegnie na środku jeziora. W miejscach jakich są stanowiska, grunt dość twardy, ale mulisty.

2. J.w. z tym że okrągłe i płytsze. Max do 5 m na środku. Ze stanowisk od 1,5m - do 2.5m głębokości.

Wg mnie i doświadczenia jakie dotąd nabyłem w tym okresie i stylu na jaki się nastawiam sprawdza się karmienie częste, ale małymi ilościami (2-3 małe kuleczki) co ok 10-15 minut, dobrze przetartą zanętą przez sito bez żadnych dodatków i przede wszystkim zanętami jasnymi.

Moja zanęta: Traper Gold Series Competition (leszcz, płoć).

Przynęta: pinka kolorowa.

Nie ukrywam, że efektów nie było, ale nie do końca jestem zadowolony z wyników. Zauważyłem, że inni zawodnicy (ci z lepszymi wynikami) łapali rybki co chwila, jak z różnymi przerwami.

Nie chciałbym przesadzić z ewentualną zmianą zanęt, gdyż to wg mnie nie okres na grube mieszanki nie wiadomo ilu komponentów. Jeśli mimo wszystko macie jakieś ciekawe propozycje, z chęcią, na sprzęcie jaki będę łapał, zawitam nad wodą i to i owo wypróbuje.

Pierwszy start jak coś 26.04.14.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

A gdzie jok, ochotka i glina/ziemia do zanęty?

1. Jak łowisz na zawodach, to koledzy obok jeśli dobrze dobiorą mieszankę i zanęcą w 2-3 punktach, to Cię skutecznie zablokują. Nie można, więc jeśli nie jest się pewnym wyniku nęcić w 1 punkt, na jednej odległości.

2. Wyniki treningu zawsze dzieli się na 3, a nawet na 4 i uzyskuje swój przybliżony wynik na zawodach.

4. Podanie czystej zanęty na zawodach, gdy do wody lecą mieszanki kilkunastu/kilkudziesięciu zawodników to 'samobójstwo", ryba szybko wejdzie , naje się i nie będzie brać, lub będzie brała bardzo chimerycznie.

5. Bez joka i ochotki na bank popłyniesz, chyba, że nikt tego nie stosuje.

To tak na szybko :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zainteresowanie :)

W/w zanętę stosuję również w okresie wakacji (ew. zamieniam na jakąś ciemną tego samego typu) i właśnie dodaję do niej czarną ziemię torfową i ochotkę. Gliny raczej nie stosuję bo uważam,ze skoro mam nad swoim jeziorem bardzo dobrą, nie kwaśną, czarną ziemię to jest chyba o wiele lepsza niż glina. Oczywiście dobrze przetarta przez sitko :)

Jok, nigdy nie stosowałem tego, nawet szczerze powiem nie wiem co to jest. Jeśli można trochę przybliżyć jak stosuje się taki preparat byłbym wdzięczny.

Byłem przekonany, że w tym okresie stosuje się raczej coś bardzo lekkiego i bez szału. Fakty są chyba jednak inne, bo rzeczywiście ci zawodnicy z wynikami zapewne jakoś to komponują "na bogato" (zanętę).

Będę wdzięczny za dalsze wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałem zawody, łowisko podobne z opisu do Twojego, zastosowałem jakąś zawodniczą zanętę z Niemiec (nie pamiętam nazwy), do tego ziemia w proporcji ok. 2-3 porcje na 1 porcję zanęty, dodatek zanętowy ochotka w proszku, trochę pinek, wszystko ładnie zalałem wodą z łowiska wymieszaną z melasą w płynie, zrezygnowałem z joka i ochotki z powodu funduszy i dupa :wink: Ci co mieli w mieszankach joka i łowili na ochotkę to połapali 3 cyfrowe liczby rybek, pozostali maksymalnie parenaście sztuk. Raz w życiu miałem 2 porcje joka w zanęcie, bo to były poważniejsze zawody to zająłem 2 miejsce, także coś w tym jokersie musi być, że rybka go bardzo lubi w zanęcie.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Robal za podzielenie się doświadczeniami. Teraz rozumiem że ten "jok" to nic innego jak jokers czyli ochotka zanętowa, tak ?

Widziałem też że ci zawodnicy łapiący na zawodach więcej przed wrzuceniem kul zanęt do wody moczą je w jakiś preparatach. Wiecie co to takiego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, Damian powiedz co to za jezioro, bo sam jestem z Lubuskiego i jest możliwość że tam łowiłem więc będzie łatwiej. Osobiście na wielu już jeziorach przetestowałem wyłącznie na Płoć zanętę Lorpio Chocolate. Nie jest to droga zanęta, ale sprawdza się wyśmienicie na płotki w jeziorach jak i kanałach. W przypadku stosowania tej zanęty wchodzą mi właśnie te rybki w przedziale 15-25 cm (a więc idealne do budowania wagi), przy bardzo dużej amplitudzie brań. Oczywiście do wyżej wymienionej zanęty dochodzą takie dodatki jak: ziemia bełchatowska, glina ( rodzaj dostosowany do łowiska ), pieczywko fluo, czasami jakaś glinka smużąca oraz konopie. Wszystko przetarte na sicie i minimum po nawilżeniu 30 min na bok, potem kolejne nawilżenie. Tak przygotowaną zanętę dzielę na 3 porcje w różnych stopniach nawilżenia:

- 1 porcja ma za zadanie wabić i szybko pracować ( kilka kul)

- 2 porcja ma wolniejszy rozkład, jest bardziej sklejona

- 3 porcja jest mocniej doklejona i bardzo wolno pracuje

I mniej więcej z każdej porcji na początek kilka kul do wody. Po zanęceniu pozostaje Ci obserwować zachowanie ryb, jeżeli zobaczysz że ryby współpracują nie nęć- w innym przypadku leci kulka np. z porcji 2.

Warto przygotować też ziemi bełchatowskiej czy z kretowiska z np. siekanymi czerwonymi, białymi, pinką bądź w droższej wersji z jokiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezioro to j. Ostrowskie k. Sulęcina. Nie mam tylu wiader na zanętę :)

Na chwilę obecną na pewno będzie to w/w zanęta gdyż mam do niej głębokie przekonanie + ziemia + ochotka jokers zanętowa + mielone (wcześniej ugotowane konopie) + atraktor z wanilii. Przynęta będą pinki kolorowe.

Czy to dobry zestaw ? połowu chcę dokonać na krótką wędkę 4,5m ale czy warto spróbować też zastosować w tym okresie wiosennym (okresie tarła) wędkę 8m ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba mieć wielu wiader :) 2 Ci wystarczą aby przygotować zanętę i glinę. Co do tego jeziora to nie łowiłem tam więc z praktyki nic Ci nie podpowiem.

Z zanętą zrobisz jak uważasz, ale odstawiłem Trapera po tym, gdy zobaczyłem te patyki, wióry i jakieś papierki w zanęcie.

Według mnie warto mieć ten dłuższy kijek. Podam Ci na moim przykładzie co robię łowiąc tyczką. Nęcę pas na długość tyczki z tym, że na ostatnich metrach dorzucam troszkę więcej kul które wolniej pracują. Zaczynam łowić albo na pełnej długości i schodzę w dół albo tak jak w większości przypadków zaczynam blisko i co jakiś czas wyjeżdżam dalej, aby sprawdzić czy może nie ma większych okazów na głębszym miejscu.

Drugim powodem za posiadaniem dłuższej wędki: wyobraź sobie, że widzisz ryby żerujące na 7-8 metrze a Twój bat tam nie sięga. Ja osobiście był bym mega zły na siebie, że nie zabrałem chociaż by zwykłego teleskopu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, jednak nastawiam się zupełnie na drobnicę: szybki mały połów :) Chodź 8m też przygotuję.

Czy błędem będzie jeśli po wymieszaniu przesitowanej ziemi z ochotką w jednym wiadrze, i wymieszaniu przesitowanej zanęty z atraktorem waniliowym w drugim wiadrze wrzucę wszystko do jednego wiadra i wymieszam razem z mielonymi, wcześniej ugotowanymi konopiami ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nigdy tak nie mieszałem, ale są ziemie z atraktorami które stosuje wiele osób- więc pewnie się nada.

Ja raczej postawił bym na samą ziemię z robactwem i już nie kombinował ;] Jak nie masz wiadra wolnego to po prostu przesyp sobie którąś ziemie do worka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz wiader :mrgreen: To idź do marketu budowlanego i kup najtańsze, albo wykorzystaj te po farbie, albo idź do osiedlowego spożywczaka i poproś o kilka wiaderek po śledziach, albo idź do "oszołoma" czy innego "markietu" i kup komplet misek itd., itp. Każdy kiedyś zaczynał i nie ma się czego wstydzić nad wodą - wiaderka nie łowią :razz:

A teraz wracając do zanęty i innych mieszanek - trochę czasu bawię się w ten "sport" i przeżyłem jak każdy poczatkujący swoją "zanętomanię" :twisted:

I powiem tak - nie ma cud mieszanek i nie ilość kasy wydanej na zanętę decyduje o wygranej ale umiejętności i dopasowanie się do ryb i łowiska....no i robactwo. Tak, moim zdaniem i nie tylko moim to robactwo decyduje o wyniku, a nie zanęta!

To jakie, w jakiej ilości i w jaki sposób podane decyduje czy rybę zwabimy i utrzymamy w łowisku. Kilka razy w swojej "karierze" w ogóle zrezygnowałem z podania zanęty i wrzucałem ziemię/glinę z jokiem, pinką żywą i martwą i kasterem.

No fakt troszkę te ziemię "podrasowałem" po swojemu :wink:

A teraz bardziej konkretnie:

- rzadko stosuje się samą ziemię bełchatowską czy z kretowiska, bo jest za lekka i szybko się rozmywa. Najczęściej miesza się ją z argillą czy glinką kanał, czy co kto tam lubi. No chyba, że łowisko jest płytkie i o bardzo mulistym dnie, gdzie cięższe kule utonęły by w mule.

- proponuje żeby "bawienie" się dodatkami i zapachami do zanęt zostawić na później - to już bajka dla baaardzo doświadczonych, a na razie zostawić sobie do zastosowania: konopie prażone/grillowane i zmielone, pieczywko fluo - to do zanęt płociowych, a do leszczowych piernik i melasę,

- należy się skupić na:

a) właściwej proporcji ziemia/glina do zanęty,

B) prawidłowym nawilżeniu zanęty/mieszanki,

c) przygotowaniu robactwa,

d) sposobie podania robaków - ile, jakie, i w jakim nośniku,

c) taktyce nęcenia wstępnego i donęcania,

d) prawidłowym doborze zestawu, czyli spławik, rozmieszczenie obciążenia, długość i grubość przyponu, oraz kształt i wielkość haczyka.

Jeśli chodzi o dobór zanęty a raczej producenta, to każda z średniej i wyższej półki nada się :grin: Czy to będzie Lorpio, Sensas, Mvde, Milewski, czy Boland. Trapera czy Jaxona bym nie zaryzykował :evil: Choć zaraz pewnie podniosą się głosy, że Traper z serii Gold itd., itp...... Próbowałem, i nie pasuje mi :mrgreen:

Proponuję żeby zdecydować się na jednego producenta i po prostu nauczyć się stosować te zanęty, a nie skakać po różnych rodzajach i firmach.

No i trening, trening i jeszcze raz trening.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ŁYSY, dzięki za wypowiedź :) Czyli pic polega na tym aby w jednym wiadrze mieć zanętę a w drugim ziemie z robactwem i karmić jednocześnie ale osobnymi kulami ?

Ja właśnie bardzo do Trapera Gold się przekonałem, ryby u mnie się w niej lubują. Dziś np byłem na rybach potrenować i użyłem tylko 500g tej zanęty. Cały czas utrzymałem rybki w łowisku w okresie 4h. Były takie 2 przerwy bez brań ok 10 min ale to chyba przez pogodę, bo lało, wiało i było zimno.

Do tej pory ziemie, robale i zanętę mieszałem na raz w jednym wiadrze. Nie wiem czy to źle czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damian, zanętę w ziemią masz w wiadrze nr1 a w nr 2 ziemia z robactwem. Ja zazwyczaj stosuję tylko 2 wiadra: w 1 mieszam zanętę z dodatkami i namaczam (to odstawiam na 30 min), wiadro nr 2: zakładam sito i przesiewam ziemię i glinę, która pójdzie do zanęty. Mija 30 min i dowilżam jeżeli jest potrzeba- jak nie ma to zanęta leci przez sito do wiadra nr 2. Mieszam wszystko i sito na wiadro 1 i całość z wiadra nr 2 przez sito do nr1.

Masz w tym momencie przygotowaną i przetartą zanętę a do tego wolne wiadro. Teraz sito na wolne wiadro i ziemia przez nie. Masz przesianą ziemię dla robactwa. Jeżeli konieczne jest to ją dowilżam.

Ziemia z robactwem w moim przypadku służy do donęcania- przytrzymuje rybę w łowisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ŁYSY, dzięki za wypowiedź :) Czyli pic polega na tym aby w jednym wiadrze mieć zanętę a w drugim ziemie z robactwem i karmić jednocześnie ale osobnymi kulami ?

Ja właśnie bardzo do Trapera Gold się przekonałem, ryby u mnie się w niej lubują. Dziś np byłem na rybach potrenować i użyłem tylko 500g tej zanęty. Cały czas utrzymałem rybki w łowisku w okresie 4h. Były takie 2 przerwy bez brań ok 10 min ale to chyba przez pogodę, bo lało, wiało i było zimno.

Do tej pory ziemie, robale i zanętę mieszałem na raz w jednym wiadrze. Nie wiem czy to źle czy nie.

Cały pic polega na tym, że nie ma picu :razz:

Na tym samym łowisku w piątek będziesz donęcał zanętą i ziemią, i bedzie ok, w sobotę możesz donecać zanętą i będzie dobrze, a w niedzielę po podaniu zanęty ryba sp...a, i trzeba donęcać samą ziemią z jokiem :wink:

Druga sprawa - kto powiedział że w mieszance zanety z ziemią/gliną ma nie być robactwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.