Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

jaceen

Redaktor
  • Liczba zawartości

    5 237
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    716

Ostatnia wygrana jaceen w dniu 18 Kwietnia

Użytkownicy przyznają jaceen punkty reputacji!

6 obserwujących

O jaceen

Informacje o profilu

  • Płeć
    Not Telling
  • Lokalizacja
    dolnośląskie

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

jaceen's Achievements

7k

Reputacja

  1. jaceen

    Liga okoniowa 2024

    Hej! Co tam słychać u okoni? Macie spostrzeżenia co do nich? Od kilku dni zaczynam baczniej się im przyglądać. W mojej ocenie, we Wrocławiu można z czystym sumieniem na nie się nastawiać. Wygląda, że bardzo ciepły początek wiosny mocno przyśpieszył tarło. Od przyszłego piątku (26 kwietnia) zgłoszone rybki uwzględniamy w tabeli. Mocnego przygięcia:)👊
  2. jaceen

    Klenie 2024

    W zasadzie to wszystkie mam w stylu fast i x-fast. Prawdopodobnie z tego tytułu sporo brań kończy się spadami. Gdy zapomnę skorygować hamulec przed łowieniem, to zdarza się, że po dynamicznym braniu i odjazdach kotwice tego nie wytrzymują. Mam tego świadomość. Lubię szybsze. Dla mnie są bardziej uniwersalne. Przy kleniach rekompensuję ich większą sztywność, luzując hamulec, aby przy pustym zacięciu zagadał. Wędkarstwo, to nie tylko końcowy efekt, że ryba ma wylądować na macie. Według mnie część wędkarzy zapomina o dodatkowych bodźcach. Ja to u siebie pielęgnuję. Lubię elektryczne branie, które przechodzi przez rękę, ramię, kręgosłup aż po kość ogonową:) Na kluchowatej wędce zaczep szmatki, która nagle ożywa i zaczyna giąć bardziej kija, to też fajne uczucie, ale dla mnie mało satysfakcjonujące. Dodatkowo preferuję spinning powierzchniowy, by oczy też się nacieszyły widokiem brania. Oglądając łowiących powierzchniowymi przynętami, dziwiłem się ich reakcjom. Były takie spontaniczne. Nawet w przypadkach niewielkich ryb. Wielokrotnie przekonałem się, że robię to samo i nie da się nad tym zapanować:) Wystarczyło częściej sięgać po powierzchniowe przynęty.
  3. Wiele miejsc odwiedziłem. Zacząłem za nimi chodzić od 6 marca. Miałem w planie łowić je do końca kwietnia, ale natura ma swoje prawa i w tym roku rybkom co nieco się przyśpieszyło. Fajne doświadczenie przeżyłem przez te ponad 40 dni. Przekonałem się, ile zależy od zachowania wędkarza, by łowić świadomie i unikać niepożądanych przyłowów. Dobór przynęt, sposób prowadzenia, wybór miejsc, to wszystko po udanych próbach zaczęło funkcjonować, jakby z automatu. Po czasie nawet się nie zastanawiałem, co i jak robić. To działało bezwiednie, samoistnie. Powoli zaczynam wygaszać emocje. Było ich mnóstwo.
  4. Nasz forumowy kolega taki zestaw mi skompletował. Ciekawe, które kolory najszybciej pójdą w ruch?:)
  5. jaceen

    Klenie 2024

    Mamy jeszcze ponad tydzień. Wszystko może się wydarzyć. Ostatni mogą zostać pierwszymi:) 1. jaceen 54,5 + 48,5 + 47,5 = 150,5 2. kamil.ruszala 46+45+42=133 3. RafalWR 53 + 43 +43 = 139 4. Konrado 53 + 52 + 52 = 157 5. SebaZG 34,5 + 36 + 36 = 106,5 6. Marienty 42 + 44,5 + 39 = 125,5 7. moczykij 41,5 + 46 = 87,5 8. jamnick85 49 + 44 = 93 9. lechur1 10. suchi 11. andrutone 38,5 12. MARCIN82 43 + 53 + 0 = 96
  6. Biała, żółta, a może czerwona? Kolejność kolorów, które sprawdzały się u mnie na wzdręgach, była odwrotna, niż zacząłem relację. Korpus larwy 25 mm, lub bardzo zbliżony, przekonał mnie do sięgania po przynęty właśnie w tym rozmiarze. Miałem wrażenie, że mniejsze wzdręgi omijały je. Czasami obserwowałem, jak próbowały skubnąć robala, ale ostatecznie odbijały się od niego. Chyba dobrze na tym wychodziłem, bo te większe niepotrzebnie się nie płoszyły. A było tego całkiem sporo. Kwiecień był zdominowany wzdręgami. Cenne doświadczenie będę mógł wykorzystać w kolejnych latach. Z pewnością nie wybrałbym się na takie wzdręgi z zestawem przesadnie odchudzonym. Co to, to nie:) Było blisko: Ostatecznie największą wzdręgą był okaz na 39 cm. Były też 38, 37, kilkanaście po 35 i takich na pograniczu 30 nie byłem w stanie już się doliczyć. Jakaś intuicja podpowiadała mi, jak odpowiednio podać przynętę i nie prowokować okoni. One były bardzo rzadkim przyłowem. Pracowałem silikonowymi larwami więcej w toni. Pozwalałem na pierwszy opad do dna, a w dalszej części prowadziłem przynęty jigując w toni. Czasami prowadziłem je wolnym, jednostajnym tempem przy powierzchni. I to była cała tajemnica prowadzenia w moim przypadku. Sporo miejsc za nimi wydeptałem. Same pod wędkę nie podpływały. Trzeba było obserwować i trafnie wytypować. Ciekawe, czy dalsza część sezonu będzie też darzyła wspaniałymi rybami? Jak to mówią, oby nie zdechło;) 👊
  7. jaceen

    Klenie 2024

    Bywa, że w sezonie łowię jednego. Bywa, że kilka powyżej 50. Nie jest to łatwe. Niby wiele o kleniach wiemy, ale to one częściej z nami pogrywają:) Piękny wynik. Nieoficjalnie 162 daje Ci prowadzenie. Tylko trzeba by się do tabeli dopisać:)
  8. - Gatunek ryby: Wzdręgi. - Długość w cm: 38 i 39. - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 09.04.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok. 15:10 i 16:20 - Łowisko: Odra - zatoki. - Przynęta: Silikonowe imitacje larw. - Opis połowu: Powolny opad i wolne prowadzenie w toni.
  9. Cześć. Jeszcze tydzień i wracam do kleni. Trzeba w końcówce ligi spróbować jeszcze jakiegoś lepszego dołowić. Na nie też dam sobie tydzień. Po tym będzie można już myśleć o okoniach. Przy takiej pogodzie, dwa tygodnie spokojnie wystarczy, by skończyły amory. Będzie ciężko się od nich uwolnić, ale im też potrzebna będzie chwila spokoju. W poniedziałek miałem najlepszy dzień w łowieniu wzdręg. Nie spodziewałem się tylu ryb i mogłem się pomylić w oszacowaniu ilości. Kilka było małych, ale zdecydowana większość miała wyraźnie powyżej dwudziestu, a kilka powyżej trzydziestu centymetrów. Największą zmierzyłem. Okaz był wyrównaniem mojego tegorocznego PB (37,5 cm). Łowiłem na silikonowe imitacje larw z obciążeniem 0,3-0,5 g. Miejsce znalazłem po kilkuset metrach wędrówki. Zatrzymywałem się w obiecujących stanowiskach i w końcu trafiłem na takie, że oczy mi wyszły na wierzch, po tym, co zobaczyłem. Bardzo udany dzień. Mnóstwo akcji i holi. Kilka przegrałem. Będzie o czym wspominać. 👊
  10. Cześć. Trochę się zauroczyłem. Nie dziwcie się staremu wędkarzowi, że tak późno, ale w wędkarstwie ciągle można coś dla siebie nowego odkryć. Finezyjne łowienie wzdręg, to w chwili przerwy dla okoni wspaniała alternatywa. Jeszcze ze dwa/trzy tygodnie i pasiaki będą po amorach. Wtedy spokojnie do nich się zabiorę, by dać z kolei odpust na miziu miziu krasnopiórkom. Szalona pogoda trochę przystopowała łowienie, ale chyba się uspokoiło na tyle, by wyniki wróciły na właściwą ścieżkę. Ile ja brań zepsułem? Muszę jakieś korekty wprowadzić. To już niuanse, ale jeszcze coś się da zrobić. Silikonowe larwy w różnych wariantach działają. Najwięcej sięgam po kolory soczystej żółci, czerwieni i beżu. Prowadzenie przynęt bywa różne. Czasami tylko powolny opad, czasami leniwe prowadzenie w toni i przy powierzchni. W czwartek miałem tylko półtorej godziny przed zmierzchem i mimo to poszedłem. Ilość brań mnie zaskoczyła. To było jedno z lepszych wyjść na wzdręgi. Dzień wcześniej też było dobrze. Szkoda, że jedna z największych mi spadła. To mogło być wymarzone +40:)👊
  11. - Gatunek ryby: Wzdręga. - Długość w cm: 35,5 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 03.04.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok. 16:20 - Łowisko: Odra-zatoka - Przynęta: Korpus po twisterze około 15 mm z główką około 0,3 g. - Opis połowu: Wolny opad. Największa z kilku złowionych. Chociaż nie, największa, prawdopodobnie mogła być rekordowa, najzwyczajniej spięła się:)
  12. jaceen

    rzeka Ślęza

    Minął tydzień i stęskniłem się za rzeczką. Szkoda, że ostatnio wietrzna pogoda uprzykrza lekkie spinningowanie. Odważyłem się, bo z meteo wynikało, że będę miał wiatr zza pleców. Na obniżonym terenie mogło być spokojniej. Mapy swoje, rzeczywistość swoje:) Kręciło we wszystkie strony. Zmieniać planów już nie chciałem. Zostałem. Łowiłem na silikonowe imitacje larw. Obciążenie między 0,3-0,7g. Momentami tak wiało, że był problem podrzucić robale pod przeciwległy brzeg. Uwierzcie, bardzo się męczyłem, by na odcinku mocno porośniętym trzcinami ogarnąć technicznie łowienie. Odwiedziłem w tym dniu kilka innych miejsc. Skorzystałem ze ścieżki wydeptanej przez dziką zwierzynę. Tydzień wcześniej, po drugiej stronie baraszkowały dwa duże dziki. Kilkanaście metrów dalej dreptali spacerowicze. Plac zabaw, park, osiedle, nic im nie przeszkadza, by się tam mościć. Warunki mają dobre. Gęstwina na schronienie. Sporo podmokłego terenu, a momentami jakieś bagna. Zryte to wszystko norami i kanałami bobrów. Łowiłem dość płytko. Raz z nurtem, innym razem po skosie. Wiatr rozdawał karty. Brań miałem więcej, ale tego dnia złowiłem osiem kleników i jedną wzdręgę. Największy kleń w moich oczach:) miał 35 cm. Pozostałe nie przekroczyły wymiaru. Mocnego przygięcia👊
  13. - Gatunek ryby: jaź - Długość w cm: 42,5 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 29.03.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok. 19:10 - Łowisko: Odra - Przynęta: Wobler Krakusek 5 cm - Opis połowu: Wolne prowadzenie wzdłuż opaski
  14. jaceen

    rzeka Ślęza

    Zaniedbuję ostatnio Ślęzę. Aktywność moja w odstępach rocznych, to chyba nie jest wielka miłość to ślumpy:) Nic podobnego. Tego nie da się oszukać. Lubisz, to lubisz. Nie, to żaden argument nie dotrze. U niektórych wielkie coś, to równoznaczne z wielkimi emocjami. Chciałoby się powiedzieć, wielka bzdura. Co do Ślęzy i ostatniej wyprawy, to od pewnego czasu często sięgam po wszelkiej maści silikonowe imitacje larw i innych mikro gumek na lekkich główkach. Tak też było tym razem na Ślęzie. Wybrałem odcinek od Parku Pilczyckiego do Lasu Kuźnickiego. Łowiłem z obciążeniem nie więcej niż 0,5g. Nie było łatwo. Nurt jeszcze jest dość wartki i trzeba było kombinować. Żeby poprowadzić gumkę przy dnie, rzucałem powyżej siebie i w ten sposób udawało się sięgać głębiej. Momentami fajne brania. Nie dało się tego wszystkiego skutecznie wpiąć. Były też brania na larwy prowadzone wachlarzem tuż pod powierzchnią w dryfie z nurtem. Wiatr i nurt nie pozwalał na dokładny kontrolowany opad. Ogólnie bardzo dużo skubnięć. Dobierały się do gumeczek zapewne też ukleje. Na lince z dużym "balonem" praktycznie nie do zacięcia. Ostatecznie złowiłem 6 kleni.Największy pod 35 cm. Po opadach znowu poziom się podniesie. Trzeba na powtórkę trochę odczekać. Na wprawienie ręki do łowienia na mikro przynęty, to dobry pomysł wybrać się na Ślęzę. Nie wszystkie miejsca się nadają. Trzeba trochę pospacerować i obserwować wodę. Do następnego przygięcia:)👊
  15. - Gatunek ryby: jaź - Długość w cm: 42 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 22.03.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok. 19:05 - Łowisko: Odra - Przynęta: wobler 45 mm. - Opis połowu: sprowadzanie szerokim łukiem na rzeczny blat. ________________________________ - Gatunek ryby: wzdręga - Długość w cm: 33 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 22.03.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok. 16:00 - Łowisko: Odra - Przynęta: Larva Libra Lures 25 mm. - Opis połowu: branie z opadu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.